Kontakt
Przedszkole Miejskie Nr 8 im. Jana Brzechwy

Dla Rodziców

Witamy w dziale dla rodziców!
 
 
 
Proces adaptacji dziecka w przedszkolu   

 
W trzecim roku życia dziecko wchodzi w wiek powszechnie zwanym przedszkolnym. Wielu rodziców łączy ten fakt z przekonaniem, że trzylatek powinien rozpocząć edukację i korzystne jest to dla jego rozwoju. Jednak proces adaptacji czyli dostosowanie zachowania do wymagań sytuacji i środowiska nie zawsze przebiega tak jak oczekują tego rodzice. Nie ma wyraźnego związku między trudnością przystosowania a wiekiem dziecka. Zarówno 3 latek jak i 5 latek mogą mieć takie same problemy idąc pierwszy raz do przedszkola.
 
Dziecko swój rozwój rozpoczyna w środowisku rodzinnym, czuje się w nim bezpieczne i kochane. W momencie pójścia do przedszkola często pojawiają się trudności. Zagadnienie przystosowania dziecka do funkcjonowania w nim jest szczególnie istotne zarówno dla rodziców jak i pedagogów. Ważna jest tego świadomość, która powinna zaowocować partnerską współpracą.
 
Przystosowanie dziecka do przedszkola jest wyrazem zaakceptowania nowych zasad, odnalezienia się w nowej roli. Nowe sytuacje, ludzie mobilizują dziecko do działania tylko wtedy, gdy dane środowisko zaspokaja jego podstawowe potrzeby, a w nich szczególnie istotną potrzebę bezpieczeństwa.
Przedszkole jako jedna z dróg rozwoju w omawianym okresie życia ma znaczący wpływ na kształtowanie osobowości dziecka. Dziecko uczy się funkcjonowania w grupie rówieśników, kształtuje prawidłowe relacje społeczne, przyspieszeniu ulega socjalizacja dziecka. Przyswaja wiele wiadomości na temat otaczającego go świata. Kształtuje swoją osobowość, talenty, próbuje akceptować siebie i innych.
Aby pomóc dziecku przekraczającemu próg przedszkola łatwiej przeżyć ten trudny okres rodzice:
•    Nigdy nie powinni straszyć dziecka przedszkolem,
•    Chodzenie do przedszkola powinni traktować jako naturalna rzecz (mama idzie do pracy, tata idzie do pracy, dziecko do przedszkola).   
•    Pożegnanie z dzieckiem powinno odbywać się bez pośpiechu, ale i też bez zbyt długiego przedłużania rozstania. 
•    Powinni być konsekwentni w swoich działaniach, gdyż przerywanie rytmu chodzenia do przedszkola wydłuża tylko adaptację dziecka.  
•   Cierpliwie czekać na wypowiedzi dzieci, pozwolić im ochłonąć z pierwszych wrażeń, nie zamęczać pytaniami. 
•    Uważnie słuchać wypowiedzi dzieci, nie bagatelizować ich problemów, podtrzymywać je na duchu, wspierać.
Adaptacja jest procesem, z którym każdy człowiek styka się na przestrzeni swego życia. Funkcjonujemy w świecie ciągłych zmian, wymagają one od nas otwartości na nowe sytuacje. Zmiana środowiska nie musi być czymś co niesie zagrożenie i niepewność. Człowiek dostosowuje się bez większych problemów do tego co go wzbogaca, stymuluje do rozwoju, przynosi korzyści itd., musi on jednak rozumieć i akceptować sens owej zmiany. Podobnie jest również z adaptacją dziecka do przedszkola.

Bibliografia:
 
Klim – Klimaszewska A., Trzylatek w przedszkolu. Gotowość dziecka trzyletniego do podjęcia edukacji przedszkolnej, Warszawa 2010.
Klim – Klimaszewska A., Pedagogika przedszkolna. Nowa podstawa programowa, Warszawa 2010.
Lubowiecka J., Przystosowanie psychospołeczne dziecka do przedszkola, Warszawa 2000.
Suświłło M., Wybrane problemy wczesnej edukacji: adaptacja w przedszkolu, Olsztyn 1997.


 
              
 
 
 
Opowiadanie „Nie wszystko muszę mieć, co chcę” (źródło nieznane)

 

 
Posłuchajcie przeżyć Jadzi, która żyła w czasach, kiedy nie wszyscy mogli oglądać telewizję, nie mówiąc już o komputerze.
Pewnego dnia na słupach ogłoszeniowych pojawiły się olbrzymie, kolorowe plakaty, na któ­rych śmieszny klown zapraszał na pokaz cyrkowy. Teraz dzieci już o niczym innym nie myśla­ły i nie mówiły, jak tylko o cyrkowym przedstawieniu małpek, słoni i tygrysów. W dniu, kiedy zaczęły się zjeżdżać kolorowe wozy, nikt nie myślał o lekcjach, a pani nauczycielka pozwoliła nawet spoglądać przez okno, gdy stawiano potężny namiot cyrkowy.
Wszystkie dzieci z klasy wybierały się po południu do kina. Oczywiście, Jadzia też. Pani wy­chowawczyni zadała dzieciom wypracowanie, pt.: „Co najbardziej podobało mi się w cyrku i dlaczego?”
Po lekcjach Jadzia biegła do domu jak strzała. Już w drzwiach z radością opowiadała mamie o przeżyciach związanych z przyjazdem cyrku, o słoniach z olbrzymią trąbą, o figlarnych małpkach i wesołych klownach.
Mamusiu, proszę cię, daj mi pieniążki na bilet.
W tym momencie mamusia się zasmuciła i powiedziała:
Nie mogę dać ci na bilet, bo dzisiaj dowiedziałam się razem z tatą, że babcia jest ciężko chora, potrzebuje naszej pomocy: modlitwy i pieniędzy na lekarstwa. Toteż tatuś zrezygnował z no­wych spodni, a ja z sukienki. Chciałabym cię poprosić, Jadziu, żebyś i ty zrezygnowała z cyrku. Zresztą nie wszystko musisz mieć, co chcesz… – życzliwie powiedziała mama.
Łzy cisnęły się do oczu Jadzi, popatrzyła w okno i widziała uśmiechnięte dzieci biegające do kasy biletowej. Ciągle brzmi jej w uszach głos mamy: „Nie wszystko muszę mieć, co chcę”. Tak bardzo chciała być w cyrku! Wieczorem usłyszała dobiegające radosne okrzyki kolegów i koleżanek wracających z pokazu cyrkowego. Przypomniała sobie o zadaniu, które ich kochana wychowaw­czyni zadała. Wzięła zeszyt, pióro i… zabrała się do pisania, w końcu musiała napisać swoje wra­żenia z cyrku. Gdyby tego nie zrobiła, dostałaby ocenę, jaką żaden uczeń nie może się chlubić.
Na drugi dzień o niczym innym dzieci nie rozmawiały, tylko o wczorajszym cyrku. Nawet Feluś, który nigdy nie odrabiał lekcji, tym razem miał zadanie. Jadzia też napisała.
Następnego dnia pani weszła do klasy. Jadzi wydawało się, że ze strachu wyskoczy jej serce z piersi. Nauczycielka jednak była bardzo pogodna, nie zapowiadało się na burzę. Powiedziała, że wszystkie zadania były bardzo piękne, lecz jedno… i tu zawiesiła głos. Wzięła do ręki zeszyt Jadzi, otworzyła i zaczęła czytać.„ Nie byłam w cyrku, choć bardzo tego pragnęłam. Po powro­cie ze szkoły usłyszałam o chorobie mojej babci i o tym, że potrzebuje mojego wyrzeczenia. Tak trudno było mi się z tym pogodzić, nawet wtedy, gdy mamusia powiedziała do mnie, że nie wszystko muszę mieć, co chcę. Dopiero po chwili zrozumiałam, że rzeczywiście NIE WSZYST­KO MUSZĘ MIEĆ, CO CHCĘ.”
Te ostatnie słowa Jadzia napisała dużymi literami drukowanymi, bo naprawdę je zrozumiała.

 
LIST DO RODZICÓW Janusz Korczak

 
Nie psuj mnie, dając mi wszystko, o co Cię proszę. Niektórymi prośbami jedynie wystawiam Cię na próbę Nie obawiaj się postępować wobec mnie zdecydowanie. Daje mi to poczucie bez­pieczeństwa.
 
- Nie pozwól mi utrwalić złych nawyków. Ufam, że Ty pomożesz mi się z nimi uporać.
- Nie postępuj tak, abym czuł się mniejszy, niż jestem. To sprawia, że postępuję głupio, że­by udowodnić, że jestem duży.
- Nie karć mnie w obecności innych. Najbardziej mnie przekonujesz, gdy mówisz do mnie spokojnie i dyskretnie.
- Nie ochraniaj mnie przed konsekwencjami tego, co zrobiłem. Potrzebne mi są również bolesne doświadczenia.
- Nie przejmuj się zbytnio, gdy mówię „Nienawidzę Cię”. To nie Ciebie nienawidzę, ale ograniczeń, które stawiasz przede mną.
- Nie przejmuj się zbytnio moimi dolegliwościami. Pomyśl jednak, czy nie staram się przy ich pomocy przyciągnąć Twoją uwagę, której tak bardzo potrzebuję.
- Nie gderaj. Będę się bronił, udając głuchego.
- Nie dawaj mi pochopnych obietnic, bo czuję się bardzo zawiedziony, gdy ich później nie dotrzymujesz.
- Nie przeceniaj mnie. To mnie krępuje i niekiedy zmusza do kłamstwa, aby nie sprawić Ci zawodu.
- Nie zmieniaj swoich zasad postępowania w zależności od układów. Czuję się wtedy za­gubiony i tracę wiarę w Ciebie.
- Nie zbywaj mnie, gdy stawiam Ci pytania. Znajdę informacje gdzie indziej, ale chciałbym, żebyś Ty był moim przewodnikiem po świecie.
- Nie mów, że mój strach i moje obawy są głupie. Dla mnie są bardzo realne.
- Nie sugeruj, że Ty jesteś doskonały i nieomylny. Przeżywam bowiem zbyt wielki wstrząs, gdy widzę, że nie jesteś taki.
- Nigdy nie myśl, że usprawiedliwianie się przede mną jest poniżej Twojej godności. Wzbudza ono we mnie prawdziwą serdeczność.
- Nie zabraniaj mi eksperymentowania i popełniania błędów. Bez tego nie mogę się roz­wijać.
- Nie zapomnij, jak szybko dorastam. Jest Ci zapewne trudno dotrzymać mi kroku, ale pro­szę Cię – postaraj się!

 

 

 
Wasze dziecko .................................

                                                
 

NIE PAL PRZY MNIE, PROSZĘ!
 

 

Zdrowie naszych dzieci jest dla każdego z nas najważniejszą sprawą. Dbamy o to, aby zapewnić dzieciom jak najlepsze warunki dla harmonijnego rozwoju. Na zdrowie ma wpływ wiele czynników: opieka zdrowotna, czynniki genetyczne, środowisko fizyczne i społeczne, a przede wszystkim styl życia i zachowania prozdrowotne (tj. aktywność fizyczna, racjonalne żywienie, utrzymywanie czystości ciała i otoczenia, zachowanie bezpieczeństwa, utrzymywanie właściwych relacji między ludźmi, a także nie używanie środków psychoaktywnych). Kształtowanie prawidłowych postaw zdrowotnych wśród dzieci jest najskuteczniejszym działaniem w profilaktyce palenia tytoniu.

 

Palenie tytoniu jest zjawiskiem powszechnym i stanowi jedna z głównych przyczyn umieralności w wieku dorosłym. Dlatego, aby zmniejszyć rozmiar tej epidemii, należy już od najmłodszych lat prowadzić wśród dzieci edukację antytytoniowa.

 

Badania psychospołecznych uwarunkowań palenia tytoniu, duże znaczenie przypisują środowisku rodzinnemu, w jakim wzrastają dzieci. Nie ulega wątpliwości, że pierwszym środowiskiem rozwojowym i wychowawczym dziecka jest rodzina, która kształtuje wzory zachowań w odniesieniu do nałogu palenia tytoniu. Ponadto prawdopodobieństwo palenia przez dzieci wzrasta, gdy palą rodzice lub starsze rodzeństwo, a także wówczas, gdy rodzice przejawiają tolerancję wobec prób palenia przez ich dzieci.

 

Biorąc pod uwagę fizjologię rozwoju psychoemocjonalnego dziecka, współczesną wiedzę na temat uwarunkowań procesu uzależnienia się od tytoniu przez dzieci oraz epidemiologię palenia tytoniu w wieku rozwojowym, zasadnym jest przeprowadzenie wśród dzieci w wieku przedszkolnym programu profilaktyki antytytoniowej. Jest to wiek, w którym kształtują się postawy wobec tytoniu u dzieci często stykających się z osobami palącymi.

 

W związku z powyższym serdecznie zapraszamy do aktywnego udziału w przedszkolnej antytytoniowej edukacji. Program profilaktyki tytoniowej pt. „Zdrowe powietrze wokół nas” ukierunkowany jest na wdrażanie dzieci do podejmowania świadomych wyborów, kształtowanie prozdrowotnych postaw wobec zjawiska palenia tytoniu.


 

Program składa się z pięciu zajęć:


 

1. Wycieczka – podczas której dzieci będą obserwowały różne źródła dymu.

 

Szanowni Rodzice! Wysłuchajcie uważnie Waszych dzieci, porozmawiajcie chwilę, podzielcie się swoimi uwagami na temat otaczającego Was środowiska. Pomóżcie dziecku znaleźć i powycinać z gazet ilustracje z obiektami, z których wydobywa się dym.

 

2. Co i dlaczego dymi? – dzieci opowiedzą o różnych źródłach dymu, przyczynach wydobywania się dymów.

 

Szanowni Rodzice! Wasze dzieci na pewno pochwala się wiedzą na temat tego, co i dlaczego dymi. Opowiedzą, jak wspólnie z innymi robiło gazetkę na ścianie z prac plastycznych lub kącik antytytoniowy. W tym dniu przyniosą jeszcze jedną ważna informację: „papieros dymi, gdyż spala się w nim tytoń, zaś palenie tytoniu niczemu nie służy i szkodzi zarówno temu, kto pali, jak również osobom wdychającym dym”.

 

3. Jak się czuję, kiedy dymi papieros? – dzieci dowiedzą się o szkodliwości dymu tytoniowego.

 

Szanowni Rodzice! Wysłuchajcie spokojnie wrażeń Waszego dziecka z ćwiczeń oddechowych, zapytajcie, jakim powietrzem lubi oddychać. Dziecko na pewno będzie opowiadało lub pokazywało jak się czują lub zachowują zwierzęta i kwiaty oddychające zanieczyszczonym powietrzem. Z przedszkola z pewnością przyniesie portret dinozaura Dinusia, zapytajcie, kim on jest, czego nie lubi. Pomóżcie pokolorować dziecku portret Dinusia. Zachęcajcie do działania i do opowiadania.

 

4. Co się dzieje, gdy ludzie pala papierosy? – dzieci dowiedzą się o skutkach palenia tytoniu i o szkodliwości biernej ekspozycji na dym tytoniowy.

 

Szanowni Rodzice! Wasze dzieci nauczyły się piosenki o Dinusiu, z pewnością będą chciały Wam ja zaśpiewać. Poświęćcie im trochę czasu, posłuchajcie, co maja Wami do powiedzenia.

 

5. Jak unikać dymu tytoniowego? – dzieci dowiedzą się, w jakich miejscach mogą być narażone na dym tytoniowy i jak w takiej sytuacji mogą się zachować.

 

Szanowni Rodzice! Wspierajcie Wasze dzieci, gdy będą się bronić przed wdychaniem dymu tytoniowego i narysują, bądź umieszczą w swoim pokoju znak zakazu palenia. Nie złościcie się na nie. Wasze dzieci mają prawo decydować, co się wokół nich dzieje. W naszym programie nie występujemy przeciwko Wam, nie pada ani jedno zdanie dyskryminujące palących rodziców. Chcemy natomiast wdrożyć Wasze dzieci do podejmowania świadomych wyborów wobec palenia tytoniu. Dlatego ważna jest Wasza współpraca z wychowawcą przedszkolnym dziecka. To on udzieli Wam szczegółowych informacji i wskazówek w zakresie realizacji przedszkolnej edukacji antytytoniowej, do której serdecznie zapraszamy.


 

Szanowni Rodzice, pamiętajcie, że programy profilaktyczne realizowane w przedszkolach, a później w szkołach to nie wszystko! W dużej mierze to od Was zależy, czy Wasze dzieci będą miały w przyszłości problem z zażywaniem substancji psychoaktywnych, czy też nie.

 

Dlatego pamiętajcie, aby:

 

• pokazać dobry przykład swoim zachowaniem,,

 

• spędzać z dzieckiem dużo czasu – jednak nie ilość a jakość się liczy!

 

• umieć słuchać uważnie tego, co ma do powiedzenia dziecko,

 

• rozmawiać z dzieckiem o świecie, nawet na trudne tematy,

 

• ustalać ścisłe reguły dotyczące palenia i picia w domu,

 

• prowadzić wraz z dzieckiem ocenę tego, co oferują media, ponieważ środki masowego przekazu (reklamy, filmy) są dla dzieci głównym źródłem informacji na temat picia alkoholu, palenia papierosów i używania narkotyków,

 

• pomagać dzieciom w kształtowaniu pozytywnego wizerunku własnej osoby poprzez zachęcenie do pracy nad sobą oraz unikanie porównywania ich z innymi. Negatywne wyobrażenie o sobie sprzyja używaniu środków psychoaktywnych, pozytywny stosunek do własnej osoby uodparnia na presję społeczną.

 

• zachęcać dziecko do aktywnego i twórczego spędzania wolnego czasu.


Joanna N. Izdebska

Wszy? Poznaj i pokonaj problem.

INFORMATOR

 

Wstęp

Wszawica jest częstą chorobą pasożytniczą, a przy tym stanowi problem o wymiarze społecznym. Mimo że obecnie nie jest już istotną kwestią zdrowotną, jej pojawienie się powoduje często niepokój społeczny, co prowadzi do poczucia wstydu, powoduje nieobecności w szkole, czy pracy. Tymczasem różne gatunki wszy to powszechnie występujące pasożyty związane nie tylko z człowiekiem, ale też z wieloma innymi zwierzętami. Pasożyty te łatwo rozprzestrzeniają się w populacji żywicieli, gdzie często występują niezauważone, nie powodując objawów chorobowych.
Zarażenie wszami nie jest tylko kwestią przestrzegania zasad higieny, ani dowodem na jej nieprzestrzeganie. Ale stosowanie pewnych prostych zasad chroni przed zarażeniem, a przede wszystkim rozwojem wszawicy. Choroba występuje na całym świecie, pojawia się w różnych populacjach ludzkich, w różnych środowiskach. Aby zrozumieć, opanować i skutecznie pokonać problem, należy niewątpliwie poznać biologię i fizjologię samego pasożyta, jego zwyczaje, cykl rozwojowy i różne mechanizmy adaptujące do pasożytniczego trybu życia. Ułatwi to zrozumienie zasad profilaktyki i skutecznego zwalczania. I temu służy niniejsze opracowanie.
Charakterystyka wszy
Wszy to pasożyty zewnętrzne (ektopasożyty) ssaków, w tym człowieka. Spośród opisanych ok. 540 gatunków, w Polsce stwierdzono 34. W tym 2 gatunki są typowymi, specyficznymi pasożytami człowieka, a 9 związanych jest ze zwierzętami domowymi i gospodarskimi, np. psem, koniem, bydłem, świnią, owcą, a także gryzoniami, hodowanymi jako zwierzęta domowe i laboratoryjne.
Budowa i fizjologia
Poznanie budowy i funkcjonowania wszy jest nieodzownym elementem zrozumienia zasad profilaktyki i metod zwalczania. Najkorzystniejsze są bowiem takie, które opierając się na specyfice budowy i fizjologii wszy oraz różnicach względem innych organizmów, eliminują wszy wybiórczo, nie wpływając negatywnie na zdrowie i nie zakłócając funkcjonowania człowieka, czy innych zwierząt z jego otoczenia.
Wszy są niewielkie (0,5–6 mm), bezskrzydłe, grzbieto-brzusznie spłaszczone. Mają różne ubarwienie, od białawego, po brunatne, przy czym może się ono zmieniać zależnie od stopnia odżywienia wszy (osobniki opite krwią są ciemniejsze). Ubarwienie i kształt ciała są istotnym przystosowaniem do pasożytnictwa, gdzie kolor ułatwia ukrywanie się wśród włosów, a stopień spłaszczenia dostosowany jest do typowej lokalizacji u żywiciela.
Ciało wszy składa się z trzech segmentowanych części (tagm) – głowy, tułowia i odwłoka. Na głowie znajdują się krótkie, zwykle 5-członowe czułki, silnie zredukowane oczy oraz aparat gębowy typu kłująco-ssącego, dostosowany do pobierania krwi. Kłujka w stanie spoczynku schowana jest w torebce, zlokalizowanej pod jamą gębową. Zwykle jest długa (u wszy ludzkiej mierzy ok. 0,6 mm) i składa się z trzech sztyletów – dwóch grzbietowych, jednego brzusznego i leżącego między nimi usztywnionego przewodu ślinowego. W kłujce nie ma przewodu do wysysania krwi, a taka budowa aparatu gębowego odróżnia wszy od innych owadów z aparatem gębowym kłująco-ssącym.
Tułów, jak zwykle u owadów, zbudowany jest z trzech segmentów – przedtułowia, śródtułowia i zatułowia (ryc. 7). Segmenty te jednak są ze sobą zlane w tzw. skelotoraks, co czyni tułów wszy odmiennym od modelu typowego dla większości owadów. Z tułowia wyrastają trzy pary odnóży, zakończonych silnymi pazurkami. Nogi są zwykle krótkie, ale krępe i mocne, co pozwala wszom przemieszczać się między włosami żywicieli. Z zasady najsłabsza jest pierwsza, a najsilniejsza druga para nóg. Pazurek stopy jest ruchomy i wraz z palcowatym wyrostkiem tworzy szczypce, które dostosowane są do chwytania włosów żywicieli. Przy czym zakres chwytny tych aparatów czepnych jest różny, dostosowany do budowy i grubości włosów. U wszy ludzkiej sięga 180°, przy optimum chwytnym 25–40 μm, a nawet do 100 μm.
Na spodniej stronie stóp mogą występować dodatkowe modyfikacje, które ułatwiają przytrzymywanie się włosów. I tak u wszy ludzkiej występują tam wzgórki, a u drugiego gatunku związanego z człowiekiem, wszy łonowej – stwardniałe guzki. Takie adaptacje sprawiają, że wesz przeczepiona do włosa może wytrzymać ciężar 2000 razy przewyższający masę jej ciała! Zależnie od kształtu ciała i budowy odnóży wszy mogą poruszać się wspinając po jednym wło-sie (wesz ludzka) lub po dwóch (wesz łonowa).
Ostatnią część ciała stanowi odwłok, o różnym kształcie – owalny lub wrzecionowaty. U zarodków wszy składa się on z 11 segmentów, które podczas rozwoju ulegają przekształcaniu lub zrastaniu. Dlatego u dorosłych wszy zwykle widocznych jest 7 lub mniej segmentów. W odwłoku mieszczą się przetchlinki oddechowe, zazwyczaj w licz¬bie 6 par. Jego końcowe fragmenty są inaczej ukształtowane u samic i samców, co ułatwia identyfikację płci. Ostatni segment ciała samicy jest z tyłu głęboko wcięty, we wcięciu mieści się odbyt, a po stronie brzusznej przedostatniego segmentu znajdują się dwa parzy¬ste przydatki, które pomagają umieszczać składane jaja na włosach. Z kolei u samca dwa ostatnie segmenty odwłoka ukształtowane są inaczej – na ostatnim segmencie nie ma wcięcia i nie ma przetchlinek.
Ważny element stanowi pokrycie ciała. Nie tylko bowiem adap¬tuje wszy do zmiennych warunków środowiska; jego budowa deter¬minuje też odporność na różne związki chemiczne, co ma znaczenie w kontekście zwalczania. Ciało wszy pokrywa wielowarstwowy, skó¬rzasty oskórek, który wyścieła też jelito przednie i tylne, tchawki, czy narządy płciowe. W niektórych częściach oskórka odkładają się sklerotyny, które powodują stwardnienie i ciemnienie. W ten sposób powstają sztywne płytki – skleryty. Oskórek to nie tylko osłona ciała, ale zarazem szkielet zewnętrzny (egzoszkielet) nadający wszom dużą odporność na zgniatanie. Na przykład wesz ludzka wytrzymuje obciążenie 13 g przez 29 godzin, podczas gdy siła potrzebna do jej zgniecenia to 550–1300 g. Uwzględniając rozmiary człowieka, odpo¬wiadałoby to obciążeniu ponad 4 ton.
Istotne adaptacje do pasożytniczego trybu życia dotyczą narządów zmysłów. Wesz ma na głowie parę oczu, z których każde jest pojedynczą fasetką. Wszy z różnych gatunków mają oczy różniące się precyzją działania, jednak z zasady unikają intensywnego światła. W orientacji pomagają wszom przede wszystkim narządy zmysłu chemicznego, zlokalizowane głównie na czułkach. Na wierzchołku ostatniego segmentu znajduje się kilka nieruchomych czopków zmy-słowych (u wszy ludzkiej 9–10), które odbierają bodźce chemiczne, szczególnie zapach, co ułatwia im kierowanie się w stronę żywiciela. Zasięg działania tego zmysłu to zaledwie kilka centymetrów. Wszy to bowiem pasożyty stacjonarne, które całe życie spędzają na żywicielu, a przenoszą się zazwyczaj z jednego na drugiego żywiciela podczas ich bezpośredniego kontaktu. Nie muszą więc lokalizować gospoda¬rzy z dużej odległości. Wszy wykazują też wrażliwość na poziom wilgotności powietrza. Zmysł wilgotności umiejscowiony jest w pióropuszach zmysłowych, również w obrębie czułków, a u wszy ludzkiej są 4 takie narządy. Wszy unikają powietrza bardzo wilgotnego i nie lubią dużych zmian wilgotności w swoim otoczeniu. Z kolei narządy zmysłu dotyku, w postaci włosków (szczecinek) czuciowych umiejscowione są w różnych rejonach ciała, chociaż największe ich zagęszczenie występuje w obrębie głowy (w tym czułków) i odnóży. Narządy takie umożliwiają wszom m.in. orientację przy poruszaniu się po podłożach o różnym stopniu gładkości. Wszy mają także termoreceptory, co pozwala im orientować się w temperaturze otoczenia i wybierać najkorzystniejszą pod tym względem lokalizację.
Narządy zmysłu związane są z układem nerwowym, w którym wyróżniany jest centralny układ nerwowy i układ sympatyczny. W skład układu centralnego wchodzą parzyste zwoje, w tym 3 zwoje głowowe (2 nadprzełykowe tworzące mózg oraz 1 podprzełykowy) oraz 3 zwoje tułowiowe, z których ostatni obsługuje też odwłok. Zwoje mózgowe skupiają przede wszystkim neurony czuciowe, a ze zwojów tułowiowych uchodzą nerwy ruchowe. Układ sympatyczny związany jest regulacją pracy serca, układów wydalniczego, pokarmowego, rozrodczego i innych.
Ważny dla funkcjonowania wszy jest też układ oddechowy, a jego lokalizacja, budowa i działanie mają istotne znaczenie przy opracowywaniu metod zwalczania. Składa się on z sieci tchawek doprowadzających powietrze do narządów wewnętrznych. Początek tchawek stanowią otwory oddechowe (przetchlinki) umiejscowione po bokach odwłoka. Mają one skomplikowaną budowę z mechanizmem umożliwiającym zamykanie tchawek; od nich odchodzą krótkie przewody połączone wspólnymi przewodami podłużnymi (lewym i prawym), które mają odgałęzienia do wszystkich części ciała. Tchawki posiadają wyściółkę chitynową, pochodząca z układu powłokowego. Dopiero najdrobniejsze rozgałęzienia (tracheole) nie mają już wyściółki, wypełnione są powietrzem i tu następuje wymiana gazowa. Podobnie jak u innych owadów, za transport gazów odpowiada układ oddechowy, a nie układ krwionośny, który jest typu otwartego, a jego jedynymi naczyniami są u wszy aorta i serce (zlokalizowane blisko tylnego końca odwłoka). Serce wszy ludzkiej kurczy się średnio 30–32 razy na minutę i tłoczy ku przodowi ciała bezbarwną krew.
Układ pokarmowy wszy dostosowany jest do krwiopijności (hematofagii), a w jego skład wliczana jest kłujka, gruczoły ślinowe (3 pary ślinianek) i przewód pokarmowy. Zwierzę, które odżywia się krwią musi wykazywać adaptacje pozwalające w pierwszym rzę¬dzie na zlokalizowanie naczyń krwionośnych pod skórą i przecięcie powłok ciała umożliwiające dotarcie do źródła krwi, a następnie jej pobranie, zmagazynowanie i strawienie. Stąd aparat gębowy wszy zaopatrzony jest w elementy kłujące pozwalające na nakłucie skóry żywiciela i wprowadzenie śliny, zawierającej substancje powstrzymu¬jące naturalny proces krzepnięcia krwi, aby można było pobrać jej jak najwięcej. Zatem wysunięta z torebki kłujka przebija skórę żywi¬ciela i dociera do naczyń krwionośnych, jednak jej sztylety nie tworzą przewodu do pobierania krwi, która wylewa się do rany wokół kłujki.
Akt pobrania pokarmu zaczyna się w momencie umocowania głowy wszy w skórze. A ruchy ząbków na stożku działają jak piła tarczowa, która wprowadza go w naskórek, na granicy ze skórą właściwą. Po umocowaniu głowy wesz wysuwa kłujkę, która przecina tkanki, sięgając do naczyń krwionośnych żywiciela. Aparat ten posiada rurkę ssącą prowadzącą do umięśnionej gardzieli, której silne, ssące ruchy pozwalają wszy pobrać w ciągu kilkunastu minut tyle krwi, ile sama waży. Za gardzielą znajduje się przełyk, w postaci długiej, cienkiej rurki.
Kolejnym dostosowaniem pasożyta do krwiopijności są elementy umożliwiające zmagazynowanie pobranej krwi, która u wszy ulokowana zostaje w rozszerzonym, bardzo pojemnym jelicie środkowym (żołądku). Trawienie krwi następuje w żołądku, jednak krew może ulegać rozkładowi (hemolizie) nawet już w trakcie pobierania. Ma to związek ze składem i złożonym działaniem śliny, która produkowana jest w trzech parach gruczołów ślinowych zlokalizowanych w obrębie głowy i tułowia. Ślina ma działanie drażniące, np. w wyniku ukłucia wszy ludzkiej powstaje zwykle swędząca grudka, a po ukłuciu wszy łonowej – sina plamka. Za jelitem środkowym znajduje się jelito tylne, zakończone odbytem; otwór odbytowy mieści się na tylnym końcu odwłoka. Przy końcu jelita środkowego znajduje się ujście 4 cewek Malpighiego, które są narządami wydalniczymi.
Materiały zapasowe mogą być zmagazynowane w postaci ciała tłuszczowego, którego płaty znajdują się w odwłoku, ale także w tułowiu i głowie. Ciało to zbudowane jest z dużych komórek, bogatych w substancje zapasowe – białka, tłuszcze, węglowodany.
Rozmnażanie. Już w kilka-kilkanaście godzin po ostatniej wylince dojrzałe wszy przystępują do kopulacji, co czynią w ciągu życia kilkakrotnie. Po jednorazowej kopulacji samice składają jaja przez ok. 20 dni, jednak z czasem coraz większa ich liczba jest nieza¬płodniona. Zatem do pełnego wykorzystania potencjału rozrodczego samicy potrzebna jest kilkukrotna kopulacja. Nawet w czasie kopu-lacji samice mogą pobierać pokarm. Kopulacja u wszy ludzkich trwa od ok. 10 minut do 2,5 godziny, co nie wpływa jednak na liczbę zło¬żonych jaj.
Płodność wszy jest zróżnicowana i uzależniona od wielu czyn¬ników, np. stopnia odżywienia. Przy dobrym dostępie do pokarmu samica wszy ludzkiej może składać 9–10 jaj dziennie, czyli do ponad 300 w ciągu życia. Chociaż w naturalnych warunkach, gdzie żyje krócej, liczba ta jest mniejsza i wynosi ok. 100–200 jaj. Składanie jaj rozpoczyna się już 1–2 dni po kopulacji i na początku liczba jaj składanych dziennie jest mała, potem wzrasta osiągając maksimum (9–13 jaj) w środkowej fazie dorosłego życia, po czym maleje. Wesz ludzka ma kilka okresów składania jaj, które oddzielone są 1–3 dnio¬wymi przerwami. Zdolność do składania jaj zanika zwykle na jeden dzień przed śmiercią.
Z kolei samiec wszy ludzkiej jest zdolny zapładniać codziennie inną samicę przez kolejnych 18 dni, przy czym najczęściej w popula¬cji samic jest więcej niż samców. Taki potencjał reprodukcyjny jest ważną adaptacją do pasożytniczego trybu życia – nawet mała liczba wszy w krótkim czasie może stworzyć znaczną populację.
Rozwój. W cyklu rozwojowym występuje jajo, trzy stadia nimfalne oraz postaci dorosłe (imagines). Jest to typ rozwoju owadów określany jako złożony z przeobrażeniem nie¬zupełnym (hemimetabolia). Przy czym postaci młodociane bytują na żywicielu, w tym samym środowisku, co osobniki dorosłe. A nimfy, podobnie jak imagines, odżywiają się krwią. Zatem na żywicielu prze¬bywają wszystkie stadia rozwojowe.
Wszy są więc jajorodne, a rozwój zarodkowy w jaju trwa ok. 1–2 tygodni. Jajo (gnida) zwykle przyklejane jest ukośnie u nasady poje¬dynczego włosa. Jednak u niektórych gatunków (np. wszy psiej) jaja przytwierdzane są do kilku sklejonych włosów. Substancja, którą jajo przyklejone zostaje do włosa jest jasna, przejrzysta i bardzo odporna chemicznie. W wypadku wszy ludzkiej wydzielanie substancji klejo¬wej trwa ok. 1 sekundy, a rozprowadzenie na włosie ok. 10 sekund; do tego 5 sekund trwa składanie jaja. Zatem cały proces zamyka się w 16 sekundach.
Jaja wszy są drobne, wielkości ok. 1–1,5 mm lub nawet mniejsze (ok. 0,8 dla wszy ludzkiej w wieczko, które zarodek wypycha podczas wykluwania; wieczko posiada otworki słu¬żące do przewietrzania. Dolna część jaja przyklejona jest do podłoża, którym najczęściej są włosy żywiciela. Powłoka otaczająca jajo jest bardzo odporna, co umożliwia przeży¬cie zarodkom. A poznanie jej budowy i składu jest konieczne dla sku¬tecznego zwalczania wszy. Przyroda ochrania zarodek w jaju osłonką podobną w składzie do włosów; w ten sposób, środki mające na celu zniszczenie osłonki mogą również uszkodzić ludzkie włosy. Z jaja wykluwa się nimfa, która po kolejnych trzech wylinkach przeobraża się w postać dorosłą (imago). ostatnim linieniu. Postaci dorosłe różnych gatunków wszy żyją przeciętnie ok. jed¬nego miesiąca, a wszy ludzkich – nawet ponad 40 dni. Wszy są wrażliwe na podwyższoną temperaturę. Nawet krótko¬trwałe przeniesienie wszy do temperatury powyżej 40°C (czyli zaled¬wie kilka stopni więcej niż temperatura ciała żywiciela) może prowa¬dzić do jej śmierci. Dlatego w sezonie letnim, kiedy skóra żywiciela silnie się nagrzewa, wszy szukają schronienie w najbardziej zacienio¬nych miejscach, np. pokrytych dłuższymi włosami.
Jednak nie tylko zmiany temperatury nie sprzyjają wszom – są również wrażliwe na wysychanie. Zapobiegają temu poprzez częst¬sze pobieranie krwi, co pozwala im na utrzymanie odpowiedniego bilansu wodnego. Za optymalne dla rozwoju wszy ludzkiej uważane są temperatury w zakresie 29–32°C, wówczas trwa on ok. 20–22 dni. Jednak przy temperaturach niższych lub wyższych okres rozwoju się zmienia, a poszczególne jego etapy przeżywa zwykle mniejsza liczba osobników. Działanie temperatury poniżej 23°C hamuje roz¬wój zarodkowy, ale zarodki w jajach mogą przeżyć tak kilka dni. Im jednak dłużej przebywają w temperaturze pokojowej, tym mniejsza jest liczba wykluwających się nimf, a po ok. 20 dniach wszystkie jaja tracą zdolność do wyklucia. Wystarczy jednak, że codziennie będą na krótko ogrzewane o kilka stopni, pozwala to na wyklucie się części nimf nawet po dłuższym czasie. Jaja zdolne są nawet do krótkotrwa¬łego przetrwania w warunkach mrozy czy rozrzedzonego powietrza.
Z kolei dorosłe wszy wprawdzie mogą przeżyć wiele tygodni w temperaturze zaledwie kilku stopni Celsjusza (potrafią nawet przeżyć kilka godzin na śniegu), jeśli mają możliwość codziennego krótkotrwałego ogrzania i pobrania pokarmu. Jednak ochłodzenie pogarsza ich funkcje życiowe, np. mogą stać się niezdolne do roz¬rodu. Dopiero spadek temperatury do ok. –25°C powoduje śmierć wszy ludzkich w ciągu kilku minut. Warto tu nadmienić, że niskie temperatury sprzyjają przeżywalności wszy w warunkach głodu. I tak wesz ludzka przeżywa bez karmienia 1 dzień w temperaturze 35–37°C, przez tydzień w zakresie temperatur 10–20°C, a nawet 10 dni przy temperaturach 0–10°C.
Zatem w wypadku wszy ludzkiej lepiej tolerowane są niższe temperatury. Ma to duże znaczenie praktyczne, gdyż wszy te uciekają z ciała gorączkującego człowieka. Sprzyja to ich rozprzestrzenianiu i jest groźne, gdy przyczyną gorączki są choroby transmitowane przez wszy, np. tyfus. Z kolei wesz łonowa przeżywa poza żywicielem w temperaturze 15°C ponad 40 godzin w wilgotnym środowisku, ale tylko do 30 godzin w suchym.
Wilgotność powietrza ma także duży wpływ na rozwój i życie wszy. I tak najkorzystniejsza wilgotność względna dla wszy ludzkiej to 60%. A zmiany jej poziomu mogą wpływać, nawet przy optymal¬nych warunkach termicznych, na liczbę składanych jaj, czas trwania rozwoju, czy długość życia. Oczywiście skrajnym wariantem jest tu zanurzenie w wodzie, które może mieć miejsce np. podczas kąpieli żywiciela. I tu wszy ludzkie charakteryzują się znaczną odpornością – nie zabija ich nawet kilkugodzinna kąpiel w temperaturze 30–37°C. Niższe temperatury kąpieli sprzyjają ich przeżywalności – wykazano, że wesz ta wytrzyma przez 32 godziny w wodzie o temperaturze 12°C. Jeszcze większą odporność wykazuje wesz łonowa, która może przeżyć dwie doby w wodzie o temperaturze 15°C.
Mechanizm transmisji. Najczęściej wszy przenoszą się bezpośrednio, z głowy na głowę, z osoby na osobę. Stąd zwykle zarażenie następuje między osobami bliskimi, funkcjonującymi w jednym gospodarstwie domowym. Przenoszeniu wszy sprzyja jednak każde większe zagęszczenie ludzi. Można zarazić się w zatłoczonym autobusie, tramwaju, pociągu, podczas imprez masowych, czy pielgrzymek. Dzieci często ulegają infestacji w szkole lub przedszkolu, na obozach, koloniach, podczas wspólnych zabaw.
Wesz głowowa może też przenosić się drogą pośrednią, przez zarażoną odzież, czapki, szczotki do włosów, grzebienie, ręczniki, pościel i tapicerkę. Możliwym, chociaż mającym mniejsze znaczenie mechanizmem przenoszenia jest tzw. foreza, tj. transport za pośrednictwem innych organizmów. Na przykład wszy człowieka i innych dużych ssaków mogą być przenoszone przez niektóre muchówki, m.in. komary. Więcej  informacje na stronie pokonajwszy.pwn.pl/