Grupa ,,Muchomorki

ZAMIERZENIA DYDAKTYCZNO – WYCHOWAWCZE

NA MIESIĄC PAŹDZIERNIK  W GRUPIE „MUCHOMORY

Tematy kompleksowe:

  1. Zwierzęta jesienią.
  2. Pogoda w kratkę.
  3. Zdrowie na talerzu.
  4. Bajkostwory i potwory.

Piosenka „Witaminki, witaminki” (sł. Andrzej Grabowski, muz. Krzysztof  Marzec)

 

1. Spójrzcie na Jasia, co za chudzina,                    2. Wiśnie i śliwki, ruda marchewka,
Słaby, mizerny, ponura mina,                                Gruszka, pietruszka i kalarepka,
A inni chłopcy silni jak słonie,                              Kwaśne porzeczki, słodkie maliny,
Każdy gra w piłkę lepiej niż Boniek.                    To wszystko właśnie są witaminy.

Dlaczego Jasio wciąż mizernieje?                         Kto chce być silny i zdrowy jak ryba,
Bo to głuptasek i witamin nie je!                           Musi owoce jeść i warzywa!

Ref: Witaminki, witaminki,                                  Ref:   Witaminki, witaminki
Dla chłopczyka i dziewczynki,                             Dla chłopczyka i dziewczynki,
Wszyscy mamy dziarskie minki,                          Wszyscy mamy dziarskie minki,
Bo zjadamy witaminki. 2x                                    Bo zjadamy witaminki. 2x

Wiersz „Na straganie” Jan Brzechwa

Na straganie w dzień targowy                               Burak tylko nos zatyka:
Takie słyszy się rozmowy:                                    „Niech no pani prędzej zmyka,

„Może pan się o mnie oprze,                                 Ja chcę żonę mieć buraczą,
Pan tak więdnie, panie koprze.                             ”Bo przy pani wszyscy płaczą.”

„Cóż się dziwić, mój szczypiorku,                        „A to feler” –
Leżę tutaj już od wtorku!”                                    Westchnął seler.        

Rzecze na to kalarepka:                                        Naraz słychać głos fasoli:
„Spójrz na rzepę – ta jest krzepka!”                     „Gdzie się pani tu gramoli?!”

Groch po brzuszku rzepę klepie:                            „Nie bądź dla mnie taka wielka” –
„Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?”                             Odpowiada jej brukselka.

„Dzięki, dzięki, panie grochu,                               „Widzieliście, jaka krewka!” –
Jakoś żyje się po trochu.                                        Zaperzyła się marchewka.

Lecz pietruszka – z tą jest gorzej:                         „Niech rozsądzi nas kapusta!”
Blada, chuda, spać nie może.”                              „Co, kapusta?! Głowa pusta?!”

„A to feler” –                                                          A kapusta rzecze smutnie:
Westchnął seler.                                                     „Moi drodzy, po co kłótnie,

Burak stroni od cebuli,                                            Po co wasze swary głupie,
A cebula doń się czuli:                                            Wnet i tak zginiemy w zupie!”

„Mój Buraku, mój czerwony,                                  „A to feler” –
Czybyś nie chciał takiej żony?”                              Westchnął seler.